Cross napisał:
i ta pokurwiona muza po gigu w knajpie, ludzie spierdalali z baru (chyba, że to tak specjalnie - w takim razie zamierzony efekt osiągnięty).
Jak załatwiłem muzykę okazało się ,że w barowym kompie nie ma żadnego programu do otwarzania muzyki. A tego czegoś po gigu faktycznie nie dało się udygać więc wszyscy poszli w pizdu...Do Kazia ,który foszył sie na wszystkich ...
Offline
Daria napisał:
wieczorek napisał:
szkoda ze Alien Autopsy nie zagrało ale zabawa była przednia oby wiecej takich koncertow!! Ale ta muzyka miedzy Rower Reverb a Delictum Initiale to troche minela sie z powolaniem nie wiem kto to właczył ale to byla jakas parodia...
śmichu chichu musi być, "Małgośka" ci się nie podobała? no wiesz...
nie no Maryla akurat rockandroll'owa kobieta ale "jestes szalona" ???
Offline
"Szalona" mnie też zmasakrowała! Słyszałem na koncertach różną muzykę między kolejnymi występami, czasami od czapy, ale disco polo jeszcz nigdy! Co do koncertu - ubawiliśmy się świetnie. PRIN zagrał na poziomie. Szkoda tylko, że z racji rozpoczynania koncertu byli trochę na straconej pozycji. Zanim ludzie sie rozgrzali i rzucili do zabawy występ dobiegł końca. Otwieracze nigdy nie mają łatwo. Rower Reverb miał u mnie plusa za samą nazwę. Zagrali też nieźle, zwłaszcza wtedy gdy dawali czadu. Tylko czasami przesadzali z zagadywaniem między utworami bo atmosfera opadała. W pewnym momencie zrobiło się zawirowanie, Chłopaki zamotali z instrumentami i oto zobaczliśmy na scenie Rower Reverb 2 (Wągrowiec/Zamość)! Panowie z Delictum zaczęli o stosownej porze czyli o północy. Pewnie specjalnie, żeby mieć wsparcie wiadomo kogo he he he. No i musieli mieć wsparcie bo wymietli aż miło. Oby to nie był ostatni koncert, oby...
Offline
zacznę od papu. Zajebiste. Jak zawsze
PRiN - Grali milion razy i za każdym razem wychodziło świetnie, tym razem nie było inaczej
Rower Reverb, no cóż, rozwalił mnie fakt, że robili na pół etatu
a Delictum, mhmmm, rozkoszna masakra ;]
Offline